-Ej! Stary co ci jest? Ostatnio chodzisz jakoś
przybity.
-Właśnie nie wiem. Już tak mam od ostatniego meczu.
Może to jest związane z starym klubem…
-Może nie z klubem, a z osobą która w nim gra – Igła
zaczął coś kombinować.
-O co ci chodzi? – naprawdę nie miałem pojęcia.
-Widziałem, że patrzyłeś na nas jak rozmawialiśmy z
Michałem. Tak właściwie, to co z wami jest?
No właśnie. Co z nami jest? Nie wiedziałem co mam
odpowiedzieć Krzyśkowi, bo sam nie znałem odpowiedzi na to pytanie. Kiedyś z
Michałem tak świetnie się dogadywaliśmy, tyle lat wspólnego grania, w plażówkę,
a potem na hali. Zawsze wiedziałem o czym chce komuś opowiedzieć, niczym zaczął
mówić. Tak samo było w drugą stronę. Spędzaliśmy każdą chwilę razem, nawet te
parę dni, gdy mogliśmy od siebie odpocząć przeżywaliśmy wspólnie. Potem coś się
zaczęło psuć, nawet nie wiem kiedy, a przestaliśmy utrzymywać ze sobą tak
bliskich kontaktów. Teraz się zastanawiam czy on o mnie pamięta, nie w sposób
związany z siatkówką, tylko prywatnie. Chyba tylko ja sobie coś ubzdurałem,
przecież tak dawno już nie gadaliśmy…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz