poniedziałek, 28 stycznia 2013

Igła Naprawi [3]

Po rozmowie z Krzyśkiem czułem pustkę w sobie. Nie wiedziałem co robić. Zadzwonić do niego? Pojechać do niego? Przecież nawet nie wiem gdzie mieszka w Rzeszowie. Może poczekać, aż wróci do Jastrzębskiego? Nie. To nie ma sensu. Coś muszę zrobić, tylko jeszcze nie wiem co. Usiadłem wygodnie na kanapie przed telewizorem. Obok mnie siedziała Monika, która, jak zawsze, musiała wyczuć ze coś jest nie tak.
-Mów. Dobrze wiesz, że widzę kiedy się czujesz źle przez coś lub kogoś. Dawaj. Mów. - spojrzała mi w oczy, a ja szybko odwróciłem wzrok, gdyż czułem, że do oczu napływają mi łzy. Dlaczego tak długa przyjaźń skończyła się na takim czymś? Czy ja w ogóle wiem o co się pokłóciliśmy? Pamiętam tylko jak odchodził z klubu. Było to najgorsze przeżycie.
-Rozmawiałem z Igłą o Zbyszku. - musiałem jej powiedzieć prawdę. Przecież nie umiem jej okłamywać. Spojrzała na mnie pytająco. - O mojej i Zbyszka przyjaźni. Igła powiedział, że wszystko naprawi. Nie wiem co robić. - po raz kolejny miałem łzy w oczach. Nie wytrzymałem. Po policzku popłynęła mi łza. Jakby mnie jacyś fani widzieli, pomyśleliby, że jestem nienormalny i jakimś pedałem. 
-Przestań wycierać te łzy. Faceci są facetami tylko wtedy jak nie ukrywają uczuć. - pocałowała mnie delikatnie. - Skoro Igła powiedział, że to naprawi to nie powinieneś się martwić. 
-Monia.. Ciężko mi tak. - westchnąłem. Przytuliła mnie mocno i pocałowała w policzek. Czułem się fatalnie. Jeszcze nigdy nie myślałem o tym tak poważnie. Czy my się kiedykolwiek pogodzimy? Jakby wyglądała nasza przyjaźń po tym wszystkim? To nie miałoby sensu. Boję się za każdym razem gdy go widzę i gdy gram przeciwko niemu. Tak ciężko mi powstrzymywać jego piłki. Tak ciężko mi cokolwiek zrobić. Nigdy nie myślałem, że przyjaźń to jak życie. Potrzebne Ci zawsze. Nie masz przyjaźni - wszystko zaczyna się walić. Mówi się trudno, żyje się dalej...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz